Feniks w Krakowie

Feniks w Krakowie? Jak to się stało, że jedna z największych firm ubezpieczeniowych w Europie działała w Krakowie? Miała pieniądze, by pomimo Wielkiego Kryzysu wybudować w Krakowie dwa wielkie budynki, w tym jeden ówcześnie najwyższy w mieście? Jaki to ma związek z historią Austrii?

Kryzys po „czarnym piątku”

Na początek fakty. Lata 1929-1933 to czasy wielkiego kryzysu gospodarczego, który nie był tylko “czarnym piątkiem” w USA. „Czarny Piątek” wpłynął na poziom bezrobocia i produkcji także u nas. W Krakowie co jakiś czas odbywały się strajki, czasy były ciężkie. W tych samych latach, wielka Wiedeńska firma ubezpieczeniowa – Towarzystwo Ubezpieczeniowe Feniks buduje dwa ogromne gmachy. Po cholerę austriacka firma ubezpieczeniowa buduje u nas? Była to forma inwestycji funduszy.

Towarzystwo Ubezpieczeniowe Feniks inwestował w Krakowie

Pierwszy krakowski budynek Feniksa powstał na rogu Rynku Głównego i ulicy świętego Jana, drugi tuż poza obrębem Plant, między ulicą Basztową a placem targowym na Kleparzu. Wielkich firm zwykle nikt nie pyta skąd mają pieniądze. Są prowadzone tak, by wszystko się spinało. W przypadku Towarzystwa Ubezpieczeniowego Feniks z Wiednia, okazało się, że spinało się póki żył prezes Wilhelm Berliner. Posypało się jak zmarł w 1936 roku. Nie dlatego, że nikt nie umiał poprowadzić wielkiego przedsiębiorstwa. Tylko dlatego, że póki Berliner żył, to nie wychodziły na jaw przekręty.

Przekręty Feniksa

Okazało się, że firma nie ma pieniędzy nawet na wypłaty dla pracowników. Odkryto, że firma jest zadłużona na 250 milionów szylingów, było to pięć procent dochodu narodowego Austrii w 1936 roku. W tym czasie, tylko w samej Austrii 330 000 osób miało ubezpieczenie na życie w Feniksie, a firma działała prawie z całej Europie. Wyszły na jaw łapówki oraz finansowanie jednocześnie organizacji nazistowskich i żydowskich.

W wyniku skandalu, długów firmy i zmian w przepisach znacznie obniżono świadczenia klientów. Skandal wpłynął na reputację austriackiego rządu, ponieważ odczuwalne przez ludzi skutki były postrzegane jako wynik zepsucia i korupcji nie tylko firmy ubezpieczeniowej, ale także urzędników. Wzmocniło to nielegalny ruch narodowosocjalistyczny w Austrii.

Jaką puentę możemy z tego odczytać? Co teraz będą Wam przypominać gmachy Feniksa? Bo ja osobiście będę myśleć, że co zbudowane, to zbudowane. Stoi do dzisiaj, niezależnie od uczciwości czy nieuczciwości inwestora, a Kraków już nawet nie pamięta czym był Feniks.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *