Pałac Jerzmanowskich

Pałac Jerzmanowskich na Prokocimiu

Co ma wspólnego piękny pałac Jerzmanowskich i gangi z Nowego Yorku?

Początki gazownictwa i nowojorskie „gangi gazowni”

Zanim rozpowszechniła się żarówka elektryczna nowoczesny świat był oświetlany gazem. Współcześnie w Polsce instalacje gazowe są własnością jednej jedynej Polskiej Spółki Gazownictwa, w domyśle nie ma tutaj żadnej konkurencji. Jednak nie zawsze tak było. W takim Nowym Yorku w latach siedemdziesiątych XIX wieku działała aż 6 firm gazowniczych. Konkurencja była tak zażarta, że ulice były nieustannie niszczone przez jedną lub drugą firmę instalującą lub naprawiającą własne sieci zasilające – lub usuwając te należące do rywala. Od czasu do czasu ekipy robocze z konkurencyjnych firm spotykały się przypadkowo na tej samej ulicy i dosłownie walczyły o klientów, dając początek określeniu „gangi gazowni” (gas house gangs).

Koniec konkurencji = koniec gangów gazowniczych

Dlaczego pisząc o Krakowie o tym wspominam? Ponieważ te wojny gangów skończyły się gdy firmy zaczęły ze sobą współpracować. Współpraca doprowadziła do połączenia firm w 1884 roku. W tym połączeniu brał udział Polak, który właśnie w dworku ze zdjęcia spędził ostatnie lata swojego życia.

Jak Erazm Jerzmanowski się wzbogacił?

Erazm Jerzmanowski, bo to o nim mowa, wyjechał do Ameryki jako pracownik francuskiej firmy gazowniczej. Już w stanach opatentował kilkanaście usprawnień w dziedzinie gazownictwa. Usprawnienia te pozwalały na zmniejszenie kosztów. Jako właściciel patentów mógł zostać prezesem, a nie tylko zwykłym pracownikiem. W ten sposób został milionerem. W USA spędził 23 lata, a potem Przeprowadził się na stałe pod Kraków w 1896 roku. Wybrał sobie Prokocim.

Pałac Jerzmanowskich – pałacyk pod miastem

Pałacyk ze zdjęcia Jerzmanowski kupił już wybudowany przez rodzinę Wodzickich. Obecna postać pałacu to wynik przebudowy z lat 1891-1895 wg. projektu Karola Knausa (co jeszcze Knaus zrobił pięknego w Krakowie? Np. budynek Sokoła, bramę na Skałce, a najpiękniejszy był chyba jego dom… kiedyś Wam pokażę 😉 ).

Co poza pałacem?

Erazm Jerzmanowski zbudował w okolicy wiele budynków, które wchodziły w skład jego majątku. Nie umiem przyporządkować wszystkich nazw do fizycznych budynków, jednak praca Pani Grażyny Fijałkowskiej wymienia: pałac, budynek wieży wodnej, oficyna, “czworak”, stajnia cugowa, oranżeria, lodownia, cieplarnia, obory, stajnia, spichlerz, dom rzemieślniczy, rolniczy, fornalski, dom dla służby, dom karbowego, baranówka, szopy folwarczne, młyn wodny.

„Polski Nobel”

Nasz dzisiejszy bohater był wielkim filantropem. Pomagał ogromnej ilości instytucji, kilka z nich założył. W testamencie zostawił pieniądze na utworzenie Fundacji im. Erazma i Anny Jerzmanowskich. Zgodnie z zapisem, nagrodę mógł otrzymać tylko Polak i katolik, pochodzący z przedrozbiorowych terenów Polski, naukowiec, twórca kultury lub społecznik. Nagrodę przyznawała Akademia Umiejętności. Ile pieniędzy na to przeznaczył? Równowartość 365 kg złota. Dzisiejsza wartość jednego kilograma to ok. 218 tys. zł.
Tradycję przyznawania nagrody im. Jerzmanowskich przerwała II Wojna Światowa, na szczęście wznowiono jej przyznawanie w 2009 roku.

Ciekawa Krakowa Klaudia pozdrawia 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *