Co mają ze sobą wspólnego Lisia Jama i Czekoladka? Albo Trumna i Szkieletor (tu już prędzej….)? We wszystkich tych przypadkach chodzi o budynki – te które posiadają dosyć oryginalne nazwy. Niekiedy nadane im spontanicznie i „oddolnie”, choć nie zawsze. Dziś więc całkowicie wyrywkowy i absolutnie chaotyczny przegląd kilku wybranych krakowskich budowli o zabawnych nazwach!
SPIS TREŚCI
1. Trumna profesorska
Do najoryginalniej nazwanych budowli w Krakowie można zaliczyć tzw. „trumnę”, czy też „trumnę profesorską„. Jest to charakterystyczna, lśniąca (od niedawna) bielą kamienica usytuowana w narożu alei Słowackiego i ulicy Łobzowskiej. Gmach ten wzniesiono w latach 1929-31 jako dom mieszkalny dla profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i do dziś jest jedną z ikon krakowskiego modernizmu. Ale skąd ta dziwna nazwa? Okazuję się, że chodzi o jego wygląd. A dokładnie te czarne ceramiczne płytki, którymi w znacznej części obłożona jest fasada budynku. Najwyraźniej komuś skojarzyły się one „cmentarnie”. Mnie to do końca nie przekonuje, ale z uświęconą tradycją nie zamierzam bynajmniej dyskutować.
2. Czekoladka
A skoro już jesteśmy przy szanownym gronie profesorskim, warto zajrzeć na teren rozległego kompleksu AGH. Tutaj, przy ulicy Reymonta, znajdziemy budynek nazwany bezdusznie „D-1″. Wystarczy jednak mu się przyjrzeć, by zgadnąć jak naprawdę wszyscy na niego mówią. Tak, to słynna „czekoladka”! Nie mam pojęcia jaki wydział tam się mieści, ale nie ma to teraz znaczenia. Nie polecam oglądania tego budynku osobom, które mają ochotę na coś słodkiego, lecz chwilowo nie mają jak zaspokoić swoich czekoladowych żądzy 🙂
3. Krążownik Wielopole
Można pracować w „czekoladce”, a można i w „krążowniku”. A konkretnie w słynnym „Krążowniku Wielopole”. To już ustalona od dekad nazwa budowli rozlokowanej między Wielopolem i ulicą Starowiślną. Do niedawna siedziba Dziennika Polskiego. A przede wszystkim – największego koncernu medialnego przedwojennej Polski, czyli „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”. Kwatera główna szefa tegoż przedsiębiorstwa, legendarnego Mariana Dąbrowskiego. Czasem ktoś ze starszych krakowian użyje jeszcze nazwy „Pałac Prasy”. I też będzie miał rację.
4. Szkieletor
Jeden z najsłynniejszych budynków Krakowa zwany jest „Szkieletorem”. Tutaj nie ma czego wyjaśniać. Okej… teraz już jest. Wciąż nie przyswoiłem sobie faktu, iż słynny wieżowiec przy Rondzie Mogilskim został wreszcie ukończony! Czy tym sposobem automatycznie utraci swe zaszczytne miano? Czas pokaże, ja chyba zawszę już tak będę na niego mówił. Tak więc tylko dla przypomnienia: ta budowla przez kilka dekad straszyła w panoramie miasta jako niedokończony szkielet w stanie surowym. I oby nigdy więcej już takich eksperymentów na żywym Krakowie…
5. Biały Domek
To nie koniec budynków o zabawnych nazwach! Niedaleko od „Szkieletora” stoi sobie „Biały Domek”. Budynek powszechnie znany i lu… Dobrze, może nie przez wszystkich lubiany. Wszak jest siedzibą jednego z krakowskich komisariatów policji. Nie każdy wie, iż jest to jak najbardziej oficjalna nazwa tego obiektu. Nadał mu ją jej twórca i właściciel w jednej osobie, czyli krakowski architekt Antoni Siedek. Był to jego dom własny, właściwie w typie willi. Dziś każdy w Krakowie rozumie znaczenie słów „trafić do Białego Domku”. Tylko wyjść czasami może być trudniej…
6. Lisia Jama
Z kolei jedna z kamieniczek przy urokliwej ulicy Kanoniczej (nr 23) nosi nazwę „Lisiej Jamy”. Czy też raczej nosiła, nie sądzę by współcześnie ktoś używał tej nazwy. Skąd się to wzięło? Nie mam pojęcia! Ale brzmi dobrze. Podobnie jak np. jeden z bloków w Bronowicach, zwany od charakterystycznej sylwetki „Tatrami”. Pewnie można by w ten sposób kontynuować w nieskończoność. A my w komentarzach czekamy na Wasze typy i propozycje ciekawi nazwanych budynków w naszym mieście!
To tyle o zabawnych nazwach budynków krakowskich 😉 Spragnieni innych ciekawostek? Zapraszamy do pozostałych wpisów na nasz blog!
