Schodząc na bardziej krakowski grunt… co ma wspólnego z Sanktuarium w Łagiewnikach?
Punktem stycznym jest Aleksander Ignacy Lubomirski.
Tak, wiem, to nadal niewiele mówi 😛
Pan Lubomirski, a właściwie książę Lubomirski wzbogacił się na zainwestowaniu w firmę budującą Kanał Sueski. Pamiętacie dlaczego bohaterowie “W pustyni i w puszczy” byli w Afryce? Właśnie ze względu na budowę tego ogromnego przedsięwzięcia.
Wróćmy do Krakowa. Książę Lubomirski był bogatym mieszkańcem Paryża, który chciał wesprzeć potrzebujących w Galicji. Przekazał wielką kwotę na budowę i funkcjonowanie “Schroniska dla osieroconych chłopców”. Tym właśnie był pierwotnie ten piękny budynek (dzisiaj) uniwersytecki. Otwarcie odbyło się w 1893 roku. Przez pierwsze sześćdziesiąt lat swojej historii budynek zwykle był używany do celów, dla jakich powstał, jednak czasami miał też inne funkcje. W 1914 roku został przekształcony na szpital dla zakaźnie chorych, przez pierwszą wojnę światową był szpitalem, w trakcie drugiej budynkiem wojskowym. W 1952 roku został przekazany dzisiejszemu użytkownikowi, czyli Uniwersytetowi Ekonomicznemu (chociaż wtedy, to była tylko wyższa szkoła, a nie uniwersytet).
Niemal równocześnie wzniesiono, także z daru księcia – “Dom dla zaniedbanych i opuszczonych dziewcząt” w Łagiewnikach. W niektórych źródłach jest określenie “zakład dla dziewcząt moralnie zaniedbanych”. Poza budynkiem dla dziewcząt wybudowano kaplicę i klasztor dla Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które opiekowały się dziewczętami.
Wracając do Gmachu Głównego Uniwersytetu Ekonomicznego – w story wrzucam zdjęcia wnętrz dwóch sal.
Jedna to dzisiaj aula uniwersytecka zwana “starą aulą”. To ona ma tę piękną kopułę widoczną z daleka. Początkowo była tam kaplica.
Druga sala to “sala senacka”, kiedyś pierwsza kryta pływalnia.
Przypominam, że podobne ciekawostki piszę w każdy poniedziałek, oraz że większość archiwalnych można znaleźć na naszej stronie https://ciekawikrakowa.pl/blog-o-krakowie/co-tu-widac/
Przy okazji dziękuję za wczorajsze propozycje, jak zwykle jesteście niezwykłą kopalnią wiedzy 😀
Ciekawa Krakowa Klaudia pozdrawia