Kraków. Wiek XI był długi – podobnie zresztą jak każde inne stulecie. My więc spróbujemy go streścić w tych oto słowach.
Kraków wiek XI:
Biskupstwo w Krakowie
W roku 1000 (czyli ostatnim roku wieku X), Kraków został ogłoszony stolicą biskupstwa. Być może nawet był już nią wcześniej, ale oficjalnie wmontowano go w struktury nowo utworzonej polskiej organizacji kościelnej właśnie wtedy. Na Wawelu rozpoczęto budowę pierwszej katedry, której gospodarzem został biskup Poppon. Rosła więc rola naszego miasta, będącego już ośrodkiem władzy świeckiej i duchownej, jednym z najważniejszych grodów młodego państwa polskiego. I wtedy właśnie, to młode państwo wystawione zostało na ciężką próbę.
Początki stolicy w Krakowie
W częściowo pogańskim jeszcze kraju wybuchło powstanie ludowe – bunt przeciwko nowym, chrześcijańskim porządkom. Dodatkowo, w 1038 nastąpił łupieżczy najazd czeskiego księcia Brzetysława. Zniszczył on znaczne połacie Polski, szczególnie zaś kolebkę Piastów – Wielkopolskę. Monarchia upadła. Kraków jednak (najprawdopodobniej) wyszedł z tej zawieruchy w miarę obronną ręką. Dlatego gdy podjęto próbę odbudowy państwa, dokonano jej w oparciu o niezniszczony Kraków. Tutaj osiadł już na stałe kolejny władca – Kazimierz (nie bez podstawy zwany Odnowicielem). Odtąd możemy pomału zacząć mówić o Krakowie, jako o stolicy…
Pierwsze klasztory i kościoły
Miasto się rozwijało. Powstał pierwszy klasztor (Tyniec). Z tamtych czasów pochodzi np. kościół św. Andrzeja. Posiadamy też informacje, że czegoś w Krakowie wówczas nauczano – a więc już nie czerpaliśmy wiedzy w 100% z „Zachodu”.
Afera z biskupem
Wydarzenie o najdonioślejszych skutkach miało jednak miejsce w roku 1079. Nasz kolejny monarcha, Bolesław Śmiały (można mylić go ze Szczodrym – to dokładnie jedna i ta sama osoba), dokonał mordu na ówczesnym biskupie, Stanisławie. Ta, do dziś niewyjaśniona afera, skutkowała wygnaniem króla i wywarła piętno na dalszych losach Krakowa i całego kraju. Tym czasem następca Bolesława, Władysław Herman, nieoczekiwanie „przeniósł stolicę ” z Krakowa do Płocka. I co teraz???