Architektura Nowej Huty

Stylowa Nowa Huta

Architektura Nowej Huty? Socrealizm! Takie pierwsze skojarzenie wywołuje pytanie o architektoniczne dziedzictwo tej dzielnicy. Ale odpowiedzieć w ten sposób może tylko ktoś, kto zna Hutę i jej historię jedynie pobieżnie, bądź też nie zna jej wcale. Przecież Nowa Huta nie powstała na pustyni! Owszem, bloki zaczęto stawiać wśród pól i łąk, ale były to pola i łąki należące do konkretnych miejscowości, często o bogatej historii. Minione epoki pozostawiły tu obiekty reprezentujące niemal wszystkie style artystyczne. Rokoko w Nowej Hucie? Ruszajmy!

Architektura Nowej Huty – prehistoria i gotyk

Dobrze, może z rokokiem trochę przesadziłem, choć w takim opactwie mogilskim coś pewnie by się znalazło. Ale historia pozostawiła nam i tak pełną gamę stylów, o które byśmy Nowej Huty nawet nie podejrzewali. Zacznijmy jednak od czasów jeszcze przedhistorycznych – oczywiście tutaj na pierwsze miejsce wysuwa nam się obrosły legendami Kopiec Wandy. Tak, jedna z najstarszych budowli Krakowa, mniej więcej równolatek Kopca Kraka, znajduje się na terenie Nowej Huty. Nie ma w Hucie co prawda przykładów romanizmu, ale mamy za to wcale niemało gotyku. Najbardziej monumentalny zabytek dzielnicy, czyli opactwo cystersów w Mogile, to właśnie przykład wczesnego gotyku. Podobnego do tego, w jakim zbudowano (pierwotnie) krakowskie kościoły dominikanów i franciszkanów. Mimo przebudów, jest on tu wciąż doskonale widoczny. Prawdziwym unikatem, jest położony tuż obok drewniany kościółek św. Bartłomieja – to także gotycka perełka.

Nieco dalej, już na obrzeżach dzielnicy, skrył się kościół św. Grzegorza w Ruszczy – także bardzo przyzwoity przykład sztuki gotyckiej. Z zewnątrz kojarzy się trochę z krakowskim kościołem św. Krzyża. A dosłownie rzut beretem od granicy miasta (ale już poza Krakowem) mamy jeszcze jeden obiekt w tym stylu – kościół w Raciborowicach.

Architektura Nowej Huty – renesans

Skromniej reprezentowany jest renesans. Ma za to bardzo zacnego przedstawiciela – mianowicie lamus (a dawniej kasztel, dwór obronny) w Branicach. Niewiele dziś już takich w Polsce pozostało, w dodatku tak dobrze zachowanych. Niegdyś obiekt mieszkalny o warownym charakterze, z czasem zdegradowany do roli lamusa, składu rupieci – dzięki temu jednak przetrwał bez większych zniekształceń. Dziś, wraz z pobliskim dworkiem, jest częścią oddziału krakowskiego Muzeum Archeologicznego. Nie można tez nie wspomnieć o renesansowych malowidłach Stanisława Samostrzelnika w opactwie w Mogile – to zabytek istotny w skali nie tylko Krakowa. A i sam dom (czy też „pałac”) opata w tejże Mogile, to również obiekt o cechach skromnego renesansu.

Barok w Nowej Hucie

Stosunkowo sporo jest i baroku w Nowej Hucie. Może nie zawsze są to co prawda jakieś monumentalne obiekty. Najbardziej okazała jest fasada frontowa bazyliki mogilskiej. Znajdziemy tam też niemało barokowego wyposażenia wnętrza, choć nie w całości ono przetrwało do dziś. Barokowy jest drewniany kościółek w Krzesławicach, z tym zastrzeżeniem wszakże, iż został on tu sprowadzony spoza Krakowa. Barokowy (i również z drewna) jest też niezwykle skromny kościółek w Górce Kościelnickiej. Przykładem bardziej monumentalnego baroku jest natomiast zapomniany nieco (słabo obecny w świadomości krakowian) pałac w Kościelnikach. Potem przekształcony w duchu wczesnego klasycyzmu, popadł w skrajną ruinę. To miejsce ma szansę wyglądać jak pałac i jego otoczenie na Woli Justowskiej – zadbane, przyjazne, żyjące. Oby tak się stało.

Architektura Nowej Huty – klasycyzm

A klasycyzm? Proszę bardzo – oto kościółek w Pleszowie. Nie jest to może klasycyzm najwyższych lotów, ale zawsze (a w Krakowie i tak żadnego innego kościoła w tym stylu nie mamy, więc tym bardziej nie ma co grymasić). Mamy też w Nowej Hucie pełen przekrój różnych dworków i pałaców z XIX i początku XX wieku: w Wadowie, Łuczanowicach (bardzo malowniczy), Branicach, Ruszczy, Krzesławicach (Matejko!), Bieńczycach i – szczególnie okazały – w Pleszowie. A w Wolicy był kiedyś nawet królewski zameczek myśliwski, próżno dziś jednak szukać po nim śladu. Do tego dochodzą stare cmentarze (w tym kalwiński w Łuczanowicach z tzw. „kopcem lutrów”), forty Twierdzy Kraków, kapliczki, wiejskie szkoły itp.

Architektura XX wieku

Aż nadeszła druga połowa XX wieku i dodała… swoje trzy grosze. Dziś bowiem to co, do niedawna wydawało się trywialne, samo stało się zabytkiem. I nie tylko socrealizm mam na myśli, choć on sam chętnie odwoływał się w Nowej Hucie do innych historycznych stylów (renesansowe attyki, szpital Żeromskiego wyglądający jak barokowy pałac itp.). Dziś już nadchodzi czas na dyskusje jakie do rejestru zabytków wypadałoby wpisać obiekty modernistyczne. Większość bloków Nowej Huty jest co prawda banalna, ale i tu mamy ciekawe wyjątki – rodzynki takie jak tzw. „blok szwedzki”, „blok francuski”, czy pierwszy w Polsce blok z wielkiej płyty na osiedlu Hutniczym. Ciekawe są też obiekty mieszkalne na osiedlach Wandy i Willowym.

Zaprojektowano je (co prawda nie dla Nowej Huty) jeszcze przed wojną, także mamy i w Hucie – dość niespodziewanie – modernizm lat 30. XX wieku. A do tego jeszcze śmiałe (szczególnie jak na czasy, w których je budowano) kościoły: przede wszystkim Arka Pana, ale też w Mistrzejowicach, Wzgórzach Krzesławickich, czy na osiedlu Szklane Domy. Interesujące jest też postmodernistyczne osiedle Centrum E (niestety niedokończone w pierwotnej formie), a ikoną współczesnej architektury Nowej Huty może stać się… miejska spalarnia odpadów. To naprawdę ciekawy, trochę „inny” budynek.

Dziedzictwo przemysłowe

Dla spragnionych dziedzictwa przemysłowego, można jeszcze polecić np. malowniczy most kolejowy w przylasku Rusieckim, stare młyny nad Dłubnią, resztki kolejki kocmyrzowskiej, bądź wreszcie sam kombinat hutniczy (czy też raczej to, co z niego zostało).I nie chodzi w tym wszystkim o wymienianie przykładów rozmaitych „izmów” w architekturze, tylko po prostu o zwrócenie uwagi na fakt, że Nowa Huta to nie jedynie bloki. Mamy tu i kopce, i średniowieczne kościoły, barokowe pałace… Pamiątki po naprawdę bogatej przeszłości tego miejsca. Takich skarbów jak w monotonnej i „niezabytkowej” (podobno) Nowej Hucie, nie ma niejedno powiatowe miasto.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *