Aleje Trzech Wieszczów

5 faktów, czyli wszystko co już wiecie o Alejach Trzech Wieszczów i nie macie potrzeby by o tym czytać! 🙂

Spis Treści

1. Aleje trzech wieszczów są, ale tak naprawdę ich nie ma

Po pierwsze, zauważyć trzeba, że nie ma czegoś takiego jak Aleje Trzech Wieszczów. W każdym razie nie w Krakowie. Przynajmniej oficjalnie. Wszyscy oczywiście mówią „Aleje”, jeżdżą „Alejami”, stoją w korku „na Alejach”. Każdy student pierwszego roku, już po kilku dniach pobytu w Krakowie wie czym są i gdzie są „Aleje”. Ale wystarczy rzut oka na plan miasta i dochodzimy do konstatacji: owe „Aleje” to przecież ciąg trzech różnych ulic – Krasińskiego, Mickiewicza i Słowackiego (a każda o nieco innym charakterze). Tak więc określenie „Trzech Wieszczów” jest czysto umowne.

2. Kto jest twórcą Alej?

Kto wytyczył nam Aleje? Czy ich twórcą mógł być Tadeusz Kościuszko? Trochę tak. Nieświadomie… Podczas insurekcji kościuszkowskiej przygotowywano Kraków do obrony przed wrogiem. Postanowiono wówczas wytyczyć linię wałów i okopów, położoną dość daleko od centrum miasta (sam Kościuszko był inżynierem wojskowym i specjalistą w dziedzinie fortyfikacji!). Jak wiadomo z historii – na nic się to nie zdało ale Austriacy zaadaptowali to założenie obronne do swoich celów. Wzmocnili je, rozbudowali i tym sposobem utworzono wewnętrzny pierścień późniejszej Twierdzy Kraków. Tak jak w średniowieczu, nasze miasto znów zastygło w obrębie fortyfikacji, które dławiły jego normalny rozwój. Aż do 1910 roku linia wałów była granicą miasta i poza nią nie wolno było stawiać trwałych budowli.

3. Kolej cyrkumwalacyjna

Z czasem pierwsza linia obrony straciła na znaczeniu, rozebrano część fortyfikacji, zasypano fosę, a wał forteczny postanowiono przekształcić w… nasyp kolejowy. W 1888 roku późniejszymi Alejami ruszyły pociągi tzw. kolei cyrkumwalacyjnej czyli obwodowej. Mającej zresztą głównie militarne znaczenie. Wtedy zbudowano też Most Dębnicki – wówczas kolejowy! I dopiero na mocy decyzji o budowie Wielkiego Krakowa zlikwidowano kolej i wały, a na tym terenie (o dość sielsko-podmiejskim wtedy charakterze) postanowiono wytyczyć reprezentacyjną ulicę. Charakter tej okolicy przed wytyczeniem Alei utrwalił Stanisław Wyspiański – uwiecznił swa ręką po prostu to, co widział na co dzień z okna swej pracowni na rogu ul. Krowoderskiej.

S. Wyspiański Widok z okna pracowni artysty na Kopiec Kościuszki. Źródło: http://cyfrowe.mnw.art.pl/dmuseion/docmetadata?id=4061&show_nav=true&fbclid=IwAR1Ik5dXSVeY595rGVFQ19Zrhi_Il0kNGQCtxQCRRPe6TOLmREDfbWjzxB4

4. Ring nie gorszy od wiedeńskiego

Nowa arteria miała być wizytówką cesarsko – królewskiego Krakowa początku XX wieku. Plany nakreślono z rozmachem. Miał to być – w założeniu – Ring nie gorszy od wiedeńskiego. Szeroki, ozdobiony wytwornymi budowlami. Życie niestety zweryfikowało te pomysły. W efekcie Aleje są dziś znacznie węższe od np. ulicy Dietla. Od początku wytyczono dwa pasy. Wewnętrzny (bliżej miasta) wybrukowano kostką i przeznaczono dla pojazdów konnych. Zewnętrzny (od strony przedmieścia) pokryto nowoczesnym wówczas asfaltem i „dedykowano” komunikacji samochodowej. Pośrodku przewidziano rachityczny trawniczek z paroma drzewkami. I ten stan rzeczy oglądamy do dzisiaj…No, może już bez wspomnianych pojazdów konnych.

5. Aleje dzisiaj

A dziś? Aleje jakie są każdy widzi (by zacytować klasyka). Jest to niestety tzw. ściek komunikacyjny. Hałas, smród i dojmująco szare kamienice (o elewacjach w większości nieremontowanych od momentu ich zbudowania czyli średnio ok. 80-100 lat). Nie musi i nie powinno tak być. Tą elegancką ulicę wytyczano jako reprezentacyjną. Powinna przypominać obwodnicę wokół Plant, z uspokojonym ruchem samochodowym i odnowioną zabudową. Kiedyś  – podobno – tak się stanie. Kiedy? Gdy domknięta zostanie współczesna obwodnica (wokół Krakowa XXI wieku) i zrealizowanych zostanie jeszcze kilka innych, potężnych inwestycji komunikacyjnych w naszym mieście. Do tego czasu Aleje, mieszkańcy „przyalejowych” kamienic i kierowcy będą musieli jeszcze sporo wycierpieć. Kibicujmy Alejom – kiedyś może zdołamy ujrzeć je w pełnej krasie. Takie, jakimi widział je prezydent Juliusz Leo i jego ziomale z „ekipy Wielkiego Krakowa”.

To tyle na dziś! Jeżeli podoba się Wam nowa forma wpisów zapraszamy do poprzedniego, w którym przedstawiliśmy ciekawostki o Kościele Mariackim!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *